wtorek, 9 kwietnia 2013


Setka A

Dwa częste pytania. Czy będzie unowocześniona wersja Setki?  Dlaczego regaty zaplanowałem na "Setkach" a nie na "Piątkach"?
Decydująca była finansowa dostępność udziału w regatach. "Piątka" obok swoich zalet jest bardziej niż "Setka" skomplikowana, droższa i cięższa. Obły kadłub poszywany listewkami wymaga więcej pracy. Takielunek z parą salingów i większymi żaglami nie jest już tak tani i prosty do wykonania. Ciężar "Setki" pozwala holować ją na lekkiej przyczepie d.m.c. poniżej 750 kg. Z "Piątką" już by się to nie udało.

 Właściwie wszyscy zainteresowani "Setka przez Atlantyk  2016" akceptowali a może nawet oczekiwali z niecierpliwością wersji o bardziej nowoczesnej sylwetce. Dziobnica pionowa, pawęż nieznacznie szersza, dno nieco bardziej wypłaszczone (to dla ślizgu), o dziesięć centymetrów dłuższy pokład dziobowy. Zmieniony grot. Bulb jest ten sam a więc formy można wykorzystać. Niewielka zmiana w położeniu i obrysie płetwy stalowej. Nieco wygodniejszy kokpit. Rysunki  już wysłane do uczestników regat. Oczywiście wszystkie starsze wersje Setek też mogą startować a sposób ewentualnego wyrównania szans również jest przemyślany.






 Setka A, sylwetka. Czy nie trzeba będzie zmienić górnej części grota zależeć będzie od możliwości firm żaglomistrzowskich. Grotżagle o poszerzonej głowicy od dawna szyli samodzielnie amatorzy ręcznie rozrysowując żagiel. Z zamówieniem w firmach były jednak problemy ponieważ posiadany program zazwyczaj nie przewidywał takiego rozwiązania.
Setka A, przekrój kadłuba. Tak samo jak w Setce B-A prosta konstrukcja i poszycie tą samą ilością pasów sklejki.


 Dwie wersje rozpatrywane przed pierwszą edycją regat. Ze stałym i podnoszonym kilem.  


Do udziału w pierwszej edycji przymierzali się żaglarze dysponujący starszymi Setkami. Stąd, dla zachowania jednakowych szans, decyzja by startowały Setki zbudowane według projektu z 86 roku w wersji B-A. Ostatecznie wystartowały tylko nowo zbudowane łódki. Wnętrza były zabudowywane według potrzeb. Na Małej Mi jest podobne jak przewidziane na rysunku tylko w lustrzanym odbiciu.


Poniżej wnętrze Skwarka.
ZESTAWIENIE PODSTAWOWYCH MATERIAŁÓW DO BUDOWY JACHTU „Setka A”

1.
Tarcica 25 mm (strugać do ok. 22 mm)
ok. 0,3m3 sosna lub modrzew, lub dąb. Na denniki zaleca się dąb.
2.
Sklejka wodoodporna 10 mm
10 arkuszy (1,22m x 2,44m)



Sklejka wodoodporna 8 mm
9 arkuszy (1,22m x 2,44m)


3.
Blacha stalowa na płetwę balastową
Wg wymiarów
4.
Epidian 5 do klejenia i laminowania złączy
ok. 15 - 20 kg (zużycie żywicy jest trudne do określenia, zależy od dokładności spasowania elementów oraz od talentów laminarskich wykonawcy)


5.
Wkręty nierdzewne 4x35
ok. 3 kg
6.
Tkanina szklana 200G
ok. 5 kg
7.
Ołów na balast
100 kg + zapas 10-20%
8.
Poliwęglan o grubości 6 mm (na okna)
Wg rysunku
9.
Profile ZML Kęty
Maszt A5455 (115x76) dł. 7,0 m
bom A4066 (74x62) dł. 2,40 m
10.
stalówka nierdzewna (1x19) o 5mm
ok.16 m (jeden sztag)
11.
Liny miękkie o 6-8 mm na fały
ok. 50 m
12.
Liny miękkie o 8-10 mm na szoty
ok.45 m

Profile zastępcze masztów:
TRIMET: M361
MAST: MS108
KĘTY: A4446

Profile zastępcze bomów:
MAST: M70 lub M87

KĘTY: A4721 lub A5456

19 komentarzy:

  1. Kilka informacji o grocie typu "square head", "top head" czy jak kto woli nazwać.
    Większość popularnych żaglowni w Polsce deklaruje pełną gotowość do wykonania takiego żagla.
    Najcenniejsze informacje uzyskałem w Bryt Sails z Gdańska. Podobno tylko oni i Sail Service posiadają aktualne programy do projektowania tego typu ożaglowania. Reszta używa programów z lat 80-tych.
    Pan z Bryt Sails zapewnia że praktycznie każda żaglownia nie powinna mieć problemu z wykonaniem, różnice mogą występować w rozwiązaniach projektowych.
    Koszt takiego żagla zawiera się w granicach 25-30 euro netto za m2 jeżeli chodzi o Trójmiasto. Bliżej Stolicy ceny nawet dwukrotnie większe :)

    Pozdrawiam,
    Jakub Raszowski

    OdpowiedzUsuń
  2. Kształt "nowej" bardzo mi podchodzi. szkoda, ze my nie mieliśmy możliwości z niej skorzystać.

    szeroka rufa, prosty dziób, poszerzona głowica... a miało nie być mini transatu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Łódka musi wygladać bardziej nowocześnie żeby startujący i oglądający mieli więcej frajdy. Nie będzie jednak ruchu w stronę "mini transatu".
    Nie ma dużych żagli przednich a więc ciągłego żeglowania w ślizgu bo na tak małej łódce nadmierne zmęczenie żeglarza mogłoby być zbyt niebezpieczne. No i koszty oczywiście.
    Nie ma delikatnego kadłuba i takielunku. Wręcz przeciwnie. Minimalna grubość poszycia burt Setki A to 10mm. Takielunek pozostaje tylko grot ma inny obrys. Zostają zachowane wszystkie rozwiązania proste i mocne jak w poprzednich Setkach.
    Nie ma kila uchylnego jak w mini. Jest stały, solidnie związany z kadłubem jak w wersji B-A.
    Nie ma typowej dla mini rufy na którą fala może łatwo wejść. Pełna pawęż podcięta jest podobnie jak we wszystkich Setkach a łódka od śródokręcia zwęża się do pawęży by sucho przyjmować fale.
    Generalnie jest to prawie taka sama Setka tylko nowocześniej wystylizowana i z dłuższą linią wodną.
    Pozdrawiam
    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Januszu,
    Czy możliwe byłoby opracowanie dokumentacji Setki tak, aby ją budować metodą "szycia i sklejania"?
    Byłby to znaczący krok w stronę dalszego uproszczenia i skrócenia czasu budowy.
    Byłoby to możliwe?
    Pozdrawiam serdecznie,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam
    Bardzo subiektywnie. Nie mogę podzielić opinii, że budowa Setki metodą szycia i sklejania byłaby szybsza i prostsza. To metoda której silnie rozpropagowanych zalet, moim zdaniem, nie należy uogólniać. Sprawdza się najlepiej przy budowaniu niewielkich i prostych konstrukcji w których dno zlaminujemy z burtami i pawężą a pokład połączymy na wzdłużnikach. Przy bardziej skomplikowanych łódkach lepiej łączyć pasy poszycia na lekkich wzdłużnikach a połączenie wzmacniać z zewnątrz laminatem epoksydowo-szklanym. Laminowania jest wtedy niewiele a to zajęcie mało przyjemne. Wnętrze jest czyste i nadaje się do bezbarwnego lakierowania. Tak budowałem Skwarka. Taki sposób budowy przewiduję dla Setki A. Według moich doświadczeń to sposób budowy szybszy, tańszy, przyjemniejszy i dający lepszy efekt. Wielu wykonawców nie lubi pracy z matą lub tkaniną szklaną a niektórzy bywają uczuleni na składniki laminatu. Staram się w projektach łodzi drewnianych stosować laminowania tylko tam gdzie jest wyraźnie korzystne.
    Pozdrawiam.
    J.M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Januszu,
    Wersja A prezentuje się fantastycznie, rozumiem że jest to jeszcze dalsza wersja rozwojowa w stosunku do wersji, którą rozważał pan przed regatami.
    Grot z poszerzoną głowicą wygląda bardzo nowocześnie ale czy jednak to rozwiązanie nie będzie bardziej podatne na ewentualne awarie?
    Listwy przebiegają teraz prawie poziomo, czy przewiduje pan refowanie przez nawijanie grota na bom? Pewnie jednak nie bo refbanty nadal są.
    Czy uważa pan za celowe laminowanie całego kadłuba? Raczej ze względu na zabezpieczenie sklejki niż wytrzymałość, szczególnie gdyby Setka nie miała być jednorazowa. Moje doświadczenie mówi że mimo nawet najlepszego lakieru wiele nie trzeba aby dojść do surowej sklejki. No i nie daj Boże trafić na takie farby na jakie pan trafił.
    No i jeszcze jedno, Setka może startować w różnych regatach np. Poloneza. Ciekaw jednak jestem czy byli by chętni na mniej oficjalne bałtyckie spotkanie Setek. Tak powiedzmy pierwszy raz za dwa lata. Dla jednych byłby to niezły trening przed „wielkim skokiem”. Dla innych, tych których rodzinki jeszcze tak daleko nie puszczą, możliwość spełnienie swoich wyścigowych marzeń no i okazja do poznania się.
    A może udział jedynie w pierwszym etapie atlantyckim? Oj kusi, kusi.

    Pozdrawiam
    Janek Suszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnych na przyszłorocznego Poloneza Setkami jest co najmniej dwóch :)

      Pozdrawiam,
      Jakub Raszowski

      Usuń
  7. Witam
    W ostatecznej wersji dno jest bardziej wypłaszczone a pas stępkowy nieco szerszy na rufie. To dla ślizgu. Poszerzona głowica grota nie jest duża więc nie powinno być problemów. Przewiduję trzy refbanty bo to prosty i niezawodny system. Nie są one obowiązkowe, każdy może sam wybrać sposób refowania. Kadłub jest mocny i ewentualne cienkie laminowanie wszystkich powierzchni nie jest niezbędne. Może służyć uproszczeniu konserwacji.
    "A może udział jedynie w pierwszym etapie atlantyckim?" - Życzę realizacji :)
    Pozdrawiam
    J.M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowa setka ładnie i współcześnie się prezentuje ... ale moim zdaniem to do pływania samotnie, przez miesiąc baksztagiem to wygodniejszy byłby takielunek topowy, ewentualnie nawet z masztem ciut przesuniętym ku tyłowi, coby fok był większy (a grot ewentualnie smuklejszy).

    pozdrawiam
    Ziółek

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam
    Nie czułem by foki Setki były zbyt małe ani zbyt duże. Samoster radził sobie z jachtem a ja miałem chwilę czasu na decyzję czy zrzucić żagiel. Obsługa takielunku topowego byłaby bardziej męcząca. Na małej łódce wymagałaby błyskawicznego dostosowania do zmiany warunków a więc częstych zmian żagli albo zastosowania rolerów. Co najmniej dwie wanty na burtę, para salingów, topowy sztag i achtersztag. Nawet bez rolerów taki takielunek byłby ponad dwukrotnie droższy. Również trudniejszy do wykonania i cięższy. Pogorszyłaby się stateczność. Gdyby przyjąć założenie, że łodka ma być możliwie najszybszą na tej trasie, bez względu na koszty i bezpieczeństwo żeglarza to należałoby zastosować większe sztaksle, koniecznie na rolerach. Niezbędny byłby czuły samoster elektroniczny zdolny do prowadzenia bardzo zwrotnej 5-metrowej łódeczki pędzącej w ciągłym ślizgu po niemałych falach. Wiatrowy ma zbyt duże opóźnienie. Nawet bez stosowania dużych genakerów zrobilibyśmy z Setki klasę bardziej niebezpieczną i wymagającą gigantycznych pieniędzy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Januszu, jaki procent czasu płynął Pan na samym foku?

      Usuń
    2. Wyłącznie na foku, foku sztormowym lub na dwóch fokach - mniej niż połowę czasu. Według notatek ok. 42% czasu.
      Pozdrawiam
      J.M.

      Usuń
  10. Witam

    Ogladając rysunki nowej wersji Setki oznaczonej jako A zaczynam się zastanawiać czy Gringo mógłby zostać dopuszczony do udziału w w imprezie pt. Setką przez Atlantyk.

    Budując Gringo konstrukję pierwotnej Setki pozmienialiśmy aby dostosować ją do naszych celów i oczekiwań nie planując nigdy udziału w pierwszej edycji imprezy, ale skoro jest kolejna oraz nasze zmiany są spójne z wersją A, to może warto przemyśleć zaangażowanie się w SpA2016?
    Pozdrawiam serdecznie
    Łukasz Stawski

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam
    Oczywiście, Gringo mógłby wystartować. Ze względu na bezpieczeństwo i dla zachowania jednakowych szans należałoby:
    - zastosować płetwę balastową jak w wersji B-A lub A
    - zamknąć pawęż
    - takielunek w wersji B-A lub A
    - oryginalny ster założyć na mocnych zawiasach
    Pozdrawiam
    J.M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Panie Januszu jedno pytanie o szczegół techniczny(ale ważny). Czy rozważał pan taki sposób montażu płetwy balastowej w którym podstawa płetwy, a raczej ta duża prostokątna blacha na której płetwa wisi, była by na stałe przymocowana do pasa stępkowego a dopiero do niej przykręcało by się samą płetwę?
    Jeżeli setka miała by być przewożona więcej niż raz, to szkoda za każdym razem odrywać (rozszczelniać) tą podstawę.
    Pozdrawiam serdecznie
    Janek Suszka

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Rozważałem płetwę taką jak w wersji B-A, płetwę podnoszoną do skrzyni, płetwę odkręcaną od stalowej podstawy i taką która byłaby uchylana o 90 stopni do transportu. Wszyscy zainteresowani byli zwolennikami prostego i najpewniejszego rozwiązania, płetwy przykręconej jak w wersji B-A. Nie trzeba jej odkręcać przed każdą podróżą. Łódki mogą być wożone bez odkręcania balastu na przyczepkach wyposażonych w łoże. Wodowanie wymaga niewielkiego dźwigu lub żurawika a takie urządzenia są już w wielu portach na naszym wybrzeżu. Na wodach gdzie pływ jest wysoki wystarczy poczekać na slipie.
    Pozdrawiam
    J.Maderski

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta wesja Setki dużo bardziej mi się podoba (co nie oznacza że tamta była brzydka ;-) )
    Jest rasowa i z ikrą.
    Gratuluje pomysłu regat, gratuluję realizacji i trzymam kciuki za następną edycję,(mam nadzieję że już także z innymi jachtami - konkurentów do miodu. ;-)
    pozdrawiam Marian Strzelecki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za dobre słowa. Miodu jest cały ocean. Założeniem regat były:
    - dostępność a więc niski koszt
    - jednakowe szanse startujących
    - bezpieczeństwo wynikające z wytrzymałości i niezatapialności konstrukcji
    - bezpieczeństwo wynikające z własności nautycznych jachtu
    - bezpieczeństwo wynikające z ergonomii "Setki", ograniczenia ilości żagli, ich powierzchni oraz z prostoty obsługi, np. zakaz stosowania genakerów i spinakerów. W efekcie żeglarz jest mniej zmęczony a więc bezpieczniejszy podczas pracy i potencjalnie rozsądniejszy przy podejmowaniu decyzji.
    - bezpieczeństwo wynikające z dopuszczenia wyłącznie żeglarzy którzy samodzielnie zbudowali swój jacht. Jachtów nie budują ludzie nie potrafiący poradzić sobie z trudną sytuacją.

    Spełnienie wszystkich tych warunków jest możliwe tylko gdy startują jednakowe jachty. Dopuszczenie różnych jachtów rozpoczęłoby wyścig o zwycięstwo kosztem wszystkich podstawowych założeń. Największym obciążeniem organizatora jest poczucie odpowiedzialności za życie startujących. Nie będę więc zmieniał zasad. Regaty 2016 odbędą się tylko na "Setkach".
    Pozdrawiam
    Janusz Maderski

    OdpowiedzUsuń