wtorek, 8 września 2015

cz.1 Bezpieczeństwo na pokładzie Skwarka.
Przedstawione rozwiązania zostały przemyślane, wypróbowane "na sucho" a potem całkowicie sprawdziły się w rejsie przez ocean.

Ukształtowanie pokładu
      Kokpit jest dwupoziomowy, wpuszczony poniżej linii pokładu. Na wyższym poziomie umieszczone zostały handrelingi a ponad nimi otacza kokpit linka relingu. Wszystko to dawało osłonę i poczucie bezpieczeństwa również w najtrudniejszych warunkach.
Podstawowy poziom siedzeń ok. 60 cm ponad powierzchnią wody. Dzięki temu amplituda ruchów siedzącego w kokpicie żeglarza jest niewielka i w porównaniu do wysoko umieszczonych kokpitów ruchy jachtu są mało męczące. Wanna kokpitu ma 40 cm głębokości i 60 cm szerokości co pozwala wygodnie siedzieć i na przechyle zapierać się nogą o przeciwległą krawędź wanny. Ze względu na wpuszczenie kokpitu poniżej poziomu pokładu również pozycja leżąca była bezpieczna i wygodna.
      Pokład na nadbudówce i pokład dziobowy mają niewielką 2% wypukłość. Na małej łódce to ważne gdyż po takim pokładzie bezpieczniej się poruszamy. Pokład jest szeroki niemal całkowicie pozbawiony utrudniającego przejście osprzętu . W każdym miejscu są pod ręką handrelingi.

                                                        Handrelingi Skwarka

                                                                    Reling

                                                            Stopnie do wyjścia z wody

Powierzchnie przeciwpoślizgowe.
      "Lekkie" uzyskane przez dodanie pyłu do lakieru - od rufy do pokładu dziobowego. Antypoślizg "mocny" na pokładzie dziobowym. Taki dobór wynikał ze sposobu przechodzenia na dziób i z powrotem - na rękach i kolanach.

Sposób poruszania.
      Poza kabiną zawsze w uprzęży. Do uprzęży miałem wpięte dwie linki o długości po niespełna 1,5 m zakończone karabińczykami. Długość linek powinna być jak najmniejsza by nie odpaść od łódki zbyt daleko oraz dla ograniczenia ryzyka dynamicznego zerwania liny. Dzisiaj musimy dodać - na wypadek utraty przytomności. Punkty wpinania były tylko dwa. Solidne stalowe ucho pod wzmocnionym progiem zejściówki oraz maszt. Będąc wpięty przy zejściówce mogłem sięgnąć do samosteru. Wpięty do masztu wyciągniętymi rękami sięgałem do sztagownika z wystarczającą swobodą by pracować przy foku.

              Punkty zaczepienia. 

      Otwierałem zejściówkę, odruchowo wpinałem karabińczyk w uchwyt pod prawą ręką, wychodziłem do kokpitu, zależnie od pogody zamykałem dolną lub obie części zejściówki. Poruszanie w kokpicie normalne, jak na każdym jachcie. Z kokpitu wychodziłem tylko na kolanach i dłoniach. Antypoślizgi nie były zbyt ostre by nie kaleczyły kolan. Przesuwałem się do masztu mając pewne chwyty w handrelingach burtowym i centralnym. Stopy i kolana również zapierały się o handreling. Potem wpięcie w maszt. Taka wędrówka była bezpieczna nawet gdy po kilku dniach sztormu rozbudowały się wysokie fale i Skwarek surfował kręcąc do 16 węzłów. W kokpicie normalnie, poza kokpitem na kolanach i dłoniach przesuwających się po handrelingu. Zawsze. Również gdy pogoda kusiła by postąpić inaczej.

                                              Droga na dziób

                                                          i z powrotem

TRZY POZIOMY ZABEZPIECZENIA

1. Handrelingi na całym pokładzie. Obok uprzęży najważniejszy element bezpieczeństwa małej łódki. Pewny uchwyt był zawsze pod ręką. Tu jest największa różnica między "normalnym" jachtem po którego pokładzie przemykamy się w pochyłej pozycji nie zawsze znajdując pewny uchwyt a systemem pomyślanym dla Setki.

2. Reling. W przypadku Skwarka to właściwie podniesiona lifelina. Nie służy do tego by się jej trzymać przy przechodzeniu (nie jest to potrzebne gdy dłonie trzymają handrelingi) lecz jako lina łatwa do złapania gdyby nie udało się utrzymać handrelingu. Linka relingu nie powinna być zbyt wysoko.

3. Uprząż bezpieczeństwa. To ostatnie zabezpieczenie gdybyśmy nie zdołali utrzymać utrzymać handrelingu ani złapać linki relingu. Ważna jest zarówno długość linek jak i możliwie najbardziej centralne umieszczenie punktów zaczepienia.
                                                       Wypadnięcie z kokpitu na lewą burtę lina 1,5m
                                                       Wypadnięcie z kokpitu na prawą burtę lina 1,5m
                                                     Wypadnięcie z pokładu dziobowego Skwarka lina 1,5m

Zabezpieczenia na znanych małych jachtach które przeszły ocean(y) w samotnych rejsach.
Tinkerbelle - uprząż
Acrohc Australis - uprząż
Souriceau - uprząż + reling
Fipofix - uprząż

Przemyślenia i doświadczenia ze Skwarka zostały zastosowane do Setki A i są obowiązkowym minimum w SpA 2016. Każdy powinien  usiąść w kokpicie, rozważyć możliwe sytuacje, sposoby zapobieżenia niebezpieczeństwu i dostosować swoja łódkę do własnych możliwości.

                                         Atom - na jego pokładzie można czuć się bezpiecznie

                                                Mona - tu też jest się czego trzymać

Na nic wymyślanie i testowanie systemu zabezpieczeń jeżeli nie zostanie zastosowany.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz