niedziela, 21 października 2012

21.10.2012
Samoster schnie nadal wykreślam więc z listy kolejne drobne zadania jak ucięcie kilku wystających końcówek wkrętów w forpiku ...
Zważyłem wagą łazienkową przyczepę, kadłub, ster i stalową płetwę.

Nacisk na dyszel  masą 51 kg, nacisk kół po 92 kg. Razem 235 kg
Dno podparłem 85 cm od dziobu. Waga ma zakres do 180 kg. Trzeba więc było podnosić kadłub w punktach możliwie równo oddalonych od środka ciężkości.
Podniosłem rufę i opuściłem na wagę. 160 kg.
Klocki przy obu pomiarach ok. 2 kg. Powtórzyłem operację w zaznaczonym miejscu na dziobie - 162 kg. Razem, po odjęciu ciężaru klocków, 318 kg. Trochę nie regatowo. Dołożyłem ponad 60 kg stosując sklejkę 10mm.
Ster kompletny - 17 kg.
Płetwa balastowa z kołnierzem, bez bulba - 65 kg
Waga bez uszkodzeń.
Część wyposażenia i balast ołowiany (100 kg) planuję wieźć w samochodzie tak by ciągnąć mniej niż 700 kg.