sobota, 27 czerwca 2015

Transport i wodowanie Setki A z przykręconym balastem.
Solidny. przykęcony do mocnego dna kil jest w morzu wielką zaletą jachtu. Gdyby Skwarek lub Lilla My miały bardziej podatny na awarie podnoszony kil to jest bardzo prawdopodobne, że zderzenie ze statkiem, zderzenie z podwodną przeszkodą czy wyrzucenie jachtu na martynikański brzeg przez huragan  nie skończyłyby się bezawaryjnie. Utrata kila to prawie pewna tragedia. Mając małą łódkę chcemy być bezpieczni na morzu i niezależni od dźwigów w porcie. Chcemy móc zawieźć i zwodować nasz jachcik w dowolnym miejscu, zwiedzać co rok inne morze. Wcale nie musimy rezygnować z mocnej stałej płetwy balastowej. Również nie musimy odkręcać kila do przewiezienia łodzi.Jak więc transportować Setkę z przykręconym balastem? Jak ją wodować na slipie lub plaży? Czy konieczna jest droga specjalistyczna przyczepa? Mam nadzieję, że poniższe rysunki wszystko wyjaśnią. A przyczepa? Może to być zwykła lekka przyczepa z nadbudowaną platformą.


Przewożenie jachtu w pozycji przechylonej jest dzisiaj często spotykane. Wykorzystajmy to przechylenie również po to by jacht samodzielnie zwodować lub wyciągnąć z wody.


Platformę przyczepy dobrze jest pokryć gumą, ta po zmoczeniu staje się śliska. Pod burtę można wykonać kształtową podstawę lub w ostateczności użyć mocnej opony. Przy pomocy worka z wodą i wciągarki zamocowanej do przyczepy, z wodowaniem powinna poradzić sobie jedna osoba.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Krótki tekst o setkowych zejściówkach.
 Na życzenie tych którzy jeszcze nie podjęli decyzji.

Zgodnie z regulaminem regat budując zejściówkę i kokpit nie trzeba trzymać się dokładnie dokumentacji i nie zmniejszając bezpieczeństwa konstrukcji można dostosować ją do własnych wymagań. W jednym z wcześniejszych wpisów rozkładałem na wymierne czynniki dzielność setki. Najważniejsze z nich to wytrzymałość jachtu oraz duży (ponad 150 stopni) zakres stateczności dodatniej. Aby tak było zejściówka musi być zamknięta. Elementy zamykające muszą być zabezpieczone przed zgubieniem. W przeciwnym przypadku zakres stateczności skończy się na kącie zalewania zejściówki.

1. Zejściówka klasyczna, zgodna z projektem.

Taką zejściówkę miały Skwarek i Lilla My. Niżej widzimy otwór zejściówki.
Dzięki pochylonej ściance (wręg B) nie jest potrzebna suwklapa. Otwór zostaje olistwowany tak by mógł być skutecznie zamknięty. Górna listwa wystaje ponad poziom pokładu i chroni przed zalewaniem.
Próg zejściówki zanajduje się 15 cm ponad dnem kokpitu. Szyber dzielony jest na dwię części. Dolna sięga ponad poziom ław kokpitu. Dzięki dobremu spasowaniu z listwami prowadzącymi obie części szybra skutecznie zabezpieczają wnętrze przed zalaniem.
Dolna część szybra była wyjmowana tylko na czas wychodzenia z lub do kokpitu. Podczas żeglowania przy dobrej pogodzie zawsze zamknięta była dolna  część zejściówki a gdy rósł wiatr i stan morza zamykałem obie części i zabezpieczałem przed utratą przypinająć silną gumową liną (średnica 10mm) pochodzącą z bagażnika samochodowego. To była rutyna. Wchodzę do kabiny, zamykam zejściówkę i na jej linkowym uchwycie zapinam końcówkę gumowej liny przymocowanej drugim końcem do grodzi B przy dnie. Dobrze to widać na filmach które wcześniej zamieściłem. Nawet gdyby duża fala przewróciła Skwarka lub załamała się nad jego kokpitem to oba elementy zamykające zejściówkę były dobrze umocowane w listwowych prowadnicach i  zabezpieczone liną przed wysunięciem. Gdy chciałem sprawdzić horyzont, a trzeba było to robić co ok. 10 minut, wystarczyło wyjąć górny fragment szybra i bez wychodzenia do kokpitu stanąć w zejściówce. Wierzchołek fali, sprawdzam lewy horyzont. Następna fala, prawy horyzont. Na trzeciej dla pewności dookoła.  Potem błyskawiczne zamknięcie, zabezpieczenie i powrót do śpiwora. Szybkie wychodzenie i wchodzenie oraz możliwość tylko częściowego wystawiania się na warunki zewnętrzne były bardzo ważne.
Do zalet tej zejściówki należy prosta i mocna konstrukcja a do wad lekkie przecieki od góry w ciężkiej pogodzie oraz konieczność zamykania podczas deszczu.

2.Zejściówka Atoma.
Piotr Czarniecki zbudował Atoma z dużym talentem i smakiem. Pokład przedłużony daszkiem ochroni zejściówkę przed zalewaniem.
Pod okapem można przyczepić GPS, zawiesić lornetkę lub aparat fotograficzny. Zamknięcie zejściówki powinno być silnie zamocowane by nie zabrała go załamująca się nad kokpitem fala. Nie przydarzyło się to ani Małej ani Skwarkowi jednak trzeba być przygotowanym. Dobrze byłoby podzielić zamknięcie na dwie części tak by dolna była zawsze zamknięta podczas żeglowania a otwieranie górnej pozwoliło wentylować wnętrze.
Niewątpliwe zalety to całkowicie skuteczna bryzgoszczelność, bezpieczne miejsce pod daszkiem na GPS itp, wygodna obsługa lin oraz doskonały efekt estetyczny.
To wszystko za cenę ograniczenia możliwości leżenia w kokpicie oraz konieczności wyjścia do kokpitu dla sprawdzenia czy ktoś nas nie chce przepłynąć. Gdyby przestał działać AIS częste wychodzenie może być męczące do granic wytrzymałości.

3. Zejściówka Emily
Władysław Wisz wykonał ciekawą i estetyczną zejściówkę. Dobre doświetlenie, wysuwany daszek zabezpiecza przed deszczem.
Jedynie nieco skomplikowana i ryzykowna jest obsługa daszka z wewnątrz na jachcie rzucanym sztormową falą.

4. Propozycja
Dolna część zejściówki typowa jak w pkt.1. Górna to płat sklejki wsuwany do koperty. Wsunięty częściowo tworzy daszek chroniący wnętrze przed deszczem. To rozwiązanie może spełniać skutecznie wszystkie funkcje nie ograniczając kokpitu.
Górny element szybra-suwklapy zakończony jest "ceownikiem" pasującym do  listwy obramowującej zejściówkę. Kopertę należy spasować tak nisko by nie pozwoliła na wypadanie  suwklapy.
Powyżej przybliżone wymiary. W dolnych narożach szybra-suwklapy należy zamontować zamknięcia typowe dla luków pokładowych. Dla zachowania szczelności zaleca się na obrzeżu otworu zejściówki przykleić miękką uszczelkę. Płat sklejki jest celowo prostokątny i szerszy od otworu by lepiej zabezpieczał przed zacinającym deszczem.