czwartek, 18 grudnia 2025

 Pasat jest mocny, 20 - 25 węzłów. Szkwały ponad trzydzieści. Do końca tygodnia podobnie, może tylko o kilka węzłów słabiej. Ancymon, Hopsanka i Falka codziennie przesuwają się na zachód o niemal dwa stopnie. Trzej żeglarze nie odpuszczają żadnego sprzyjającego momentu. Zmuszają łódki do jak najszybszej jazdy. Żeglowanie z maksymalną teoretyczną prędkością wypornościową (dla Setki 5,4w) to dla nich bardzo powoli. Niosą dużo żagli, surfują z falami. Bartosz Redlewski dogonił Rafała Ciesielskiego. Prowadzą. Tuż za nimi Rajmund Balcerek. Są od siebie o kilkadziesiąt mil. Walczą nadzwyczaj równo. Tu nic nie jest przesądzone.

Do Wysp Zielonego Przylądka systematycznie zbliżają się cztery Setki. Ian Carter, Erdal Luso, Jakub Toruński i Dariusz Klar żeglują podobnie. Szkwalisty wiatr uczy ostrożności. Scorch Jakuba Toruńskiego zrównał się z Ja Tam Dariusza Klara. Do Mindelo 240 mil.
Edyta Krakowiak towarzyszy regatom Setką przez Atlantyk. Nie ściga się. Realizuje nie mniej trudne wyzwanie. Jeżeli dopłynie na Martynikę będzie pierwszą Polką a możliwe, że drugą po Rosie Swale-Pope kobietą która przepłynęła samotnie Atlantyk na tak niewielkim jachcie. Panie nieczęsto żeglowały samotnie na małych łodziach. W 1983 roku Rosie Swale-Pope popłynęła samotnie na maleńkiej sklejkowej "Fiesta Girl" z Walii do Nowego Jorku pokonując 4800 mil w 70 dni. Trasę z Karaibów do Europy pokonała w 2013 roku na Setce Mała Mi dzielna i odważna żeglarka Dobrochna Nowak. Żeglowała wraz z Szymonem Kuczyńskim. Teraz, dzięki wielkiemu sercu Andrzeja Grodzickiego, Edyta Krakowiak ma szansę pożeglować w drugą stronę samotnie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz