Twardy żeglarz.
Andrzej Grodzicki zaraz po opreracji kolana poprowadził "Asię G' w rejsie kwalifikacyjnym. Wrześniowy Bałtyk był zimny. Wiało mocno. Andrzej przepłynął całą zaplanowaną trasę. Mimo bólu pierwszy etap SpA z Portimao do Santa Cruz ukończył na czwartym miejscu. Kilkudniowy odpoczynek na mecie etapu nie wystarczył. Lekarze powiedzieli stop. Ryzyko jest zbyt duże. Andrzej Grodzicki, jak mówi może na razie, kończy udział w regatach Setką przez Atlantyk 2025 na Teneryfie.
Życzymy dużo zdrowia i dziękujemy za piękny pokaz twardego żeglowania.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz