wtorek, 30 grudnia 2025

 Niewielki wyż który wczoraj utworzył się na północ od Karaibów szybko się powiększa i wędruje na wschód. Do jutra zlikwiduje strefę flaut. Wypełni ją wiatrem zbieżnym z kierunkiem pasatu. To dobra wiadomość dla Rajmunda Balcerka, Rafała Ciesielskiego i Bartosza Redlewskiego. Będą mogli liczyć na równe 3 do 4B. Dzisiaj jeszcze ścigają się chwytając w żagle delikatne podmuchy. Prędkości spadają poniżej dwóch węzłów. Trzeba omijać płaty sargasso. Bezustannie twarda walka na czele regat. Prowadzi Ancymon. 18 mil dalej żegluje Hopsanka. W wietrze którego prawie nie ma Falka pokonała 60 mil.

Bartosz Redlewski: "Nadal cisze i słaby wiatr trzeba kombinować by utrzymać kierunek podczas spania, w nocy rekin podgryzał ster więc pacnąłem go wiosłem"

Scorch, Nuts i Ja Tam są bardzo blisko siebie. W spokojnym pasacie trzymają podobne prędkości. Żeglują niemal razem.  Są między trzynastym a czternastym stopniem szerokości. Już nie schodzą na południe. Kurs na zachód. Prędkości trzy do 4czterech węzłów. Czsami flauta lub sargasso zatrzymują łódkę.

Dariusz Klar: "Znowu zero wiatru. Pojawiły się deszczowe chmury na horyzoncie. Szybko idą. Zrzuciłem część żagli, założyłem sztormiak i czekam co tego wyjdzie."

Ian Carter: "Zapowiada się długa noc. Odpychanie chwastów od steru wiosłem i dużo sterowania ręcznego przy słabym wietrze. Na kolację wołowina Bully i puree ziemniaczane. Wszystko pyszne."

Jakub Toruński: "Zszedlem nisko bo taki byl plan. Zszedlem nisko bo cisza miala zejsc nisko. A teraz przedzieram sie przez dywany sargassum ktore potrafia zatrzymac ten okret."

Towarzysząca regatom Edyta Krakowiak: "Nie myślałam że srodek oceanu moze byc taka sielanką 30st w kabinie, delikatny wiaterek, quesadillas na obiad. Lodka przestała się rzucać, ulga dla ciala."



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz